Dziś dzień żywienia zbiorowego, tzn. Mężuś w domu ;). O dziwo, udało mi się namówić Go na zdrowe posiłki. Oto nasze poranne naleśniki pełnoziarniste z owocami i jogurtem naturalnym:
Wczoraj miałam tak pracowity dzień, że ćwiczenia zostały mi na wieczór. Jak trudno było się zabrać do nich po 21... Udało się jednak! Chłodny prysznic po wynagrodził mi trudy (nie lubię gorącego prysznica). I powiem Wam, że coraz łatwiej wykonuje mi się te ćwiczenia.
Jednak dziś miałam inną aktywność fizyczną zamiast ćwiczeń- prawie godzinny spacer nad rzeką- szybkim tempem. Nie liczę nawet setek skłonów i przysiadów robionych z Łobuzami oraz przy sprzątaniu.
Dziś czwartek. Czas na wagowe wieści. Strój- taki jak poprzednio (błagam, nie komentujcie skarpetek matki pracującej ;) ). Ta dam:
Jej, to bardzo miłe uczucie...
Super! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jak!
UsuńMieciutka! Piekny wynik! Co do wysilku fizycznego, moim zdaniem nie za wszelka cene, to ma byc przyjemnosc, bo szybciej Ci sie znudzi niz zdazysz pomyslec :)
OdpowiedzUsuńJestem naprawde dumna z Ciebie! Chociaz powinnam powiedziec, powinnas byc dumna z siebie! :)
Anonimowa B.
Dziękuję Ci B., to po części dzięki Tobie! Ty też możesz być z siebie dumna- dobrze motywujesz :)
UsuńTaki spadek wagi to niezła motywacja, aby chudnąć dalej. Super! Mam jednocześnie propozycję - motywację (skradzioną od słynnej Ewy Chodakowskiej). Zmierz obwód ud, talii i bioder - ćwicz regularnie (max. 6 dni w tygodniu, jednego dnia wskazana jest przerwa), odżywiaj się zdrowo i sprawdzaj efekty również centymetrowo w odstępie np. 3 tygodni. Spadek w centymetrach na pewno będzie zauważalny i być może dodatkowo motywujący. Trzymam za Ciebie kciuki! Kasia K.
OdpowiedzUsuńDzięki, Kasiu! Nie wiem, czy odważę się zmierzyć sobie obwody... Wydaje mi się to być jeszcze bardziej osobiste niż publikowanie wagi... Chociaż może się przekonam (jak zejdę poniżej 100 kg). Nawet teraz, bez mierzenia czuję, że płaszcz luźniej się na mnie zapina, a bluzki są mniej opięte.
UsuńBrawo! Najwazniejsze, ze dobrze sie czujesz z nowym trybem zycia :)
OdpowiedzUsuńB.
Tak, jest nieźle, chociaż ogólnego większego ułożenia ten nowy tryb ode mnie wymaga. Wychodzi to na korzyść nie tylko mnie :)
UsuńSuper wiesci, oby tak dalej!!!
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o gotowanie miesa, ryb i warzyw, to sprobuj gotowac na parze. Mnie tak o wiele bardziej smakuje, a gotuje sie zaskakujaco szybko.
Nassal
Dzięki Nassal!!! Tak, lubię gotować na parze. Muszę to robić zdecydowanie częściej :)
Usuń