poniedziałek, 23 lutego 2015

Ćwiczenia i bakłażan

Jest po 22.00. Ostatnia noc minęła mi kiepsko (tysiąc pięćset pobudek...), a ja:
1. nie zasnęłam przy usypianiu dzieci
2. mam jeszcze mnóstwo energii!

Chyba nawet domyślam się dlaczego. Dziś do moich postanowień dodałam jeszcze 30 minut ćwiczeń dziennie. Wybrałam "Ćwiczenia na zdrowy kręgosłup". W teorii wydawały mi się zupełnie lajtowe, jak na początek, ale muszę przyznać, że po solidnie wykonanych ćwiczeniach naprawdę czułam niemały wysiłek (spociłam się nawet! ;) fuj- taka prawda...). Zmęczenie trwało jednak nie dłużej niż 20 minut, a później poczułam się dużo lżej! No i ten przypływ energii. Podoba mi się!

Oto ćwiczenia:



Wiem, że pewnie niejedna czytająca bloga osoba mogłaby przebiec maraton i te ćwiczenia mogą wyglądać nieco zabawnie, ale- jak to mówią- nie od razu Rzym zbudowano! Z drugiej strony, pewnie niejedna osoba czytająca tego bloga z trudem przypomina sobie siebie ćwiczącego bezustannie przez 30 minut- podejmiecie wyzwanie ćwiczenia razem ze mną? :)

Jedzenie nie zaprzątało mi dziś głowy zanadto. Miałam sporo spraw, więc udało się nie zjeść nic poza zdrowymi posiłkami o określonych porach. No, może poza kolacją, która była nieco cięższa niż ostatnio. Upiekłam bakłażana, ale nie mogłam się powstrzymać i na niektóre kawałki dołożyłam troszkę mozzarelli. Wyszło o tak: (swoją drogą, ciekawe, kiedy Google wymyśli opcję dodawania smaków na blogu... ;) )




5 komentarzy:

  1. Mi zawsze strasznie trudno jest zmotywować się do ćwiczeń w domu :( Ale zmotywowałaś mnie dziś! I zaczynam swoje ćwiczenia na brzuch! Od dziś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale! Niech nasze brzuchy będą płaskie i umięśnione! o! ;)

      Usuń
    2. Młody w końcu zasnął - pora zabrać się za ćwiczenia... :)

      Usuń
  2. Ja naleze do tych osób, którym trudno jest przypomniec kiedy ostatnio ćwiczyli...
    Ale za to wczoraj pierwszy raz od wieków bylam na basenie i stwierdziłam ze moja kondycja nie jest najlepsza, musze nad nia trochę popracować....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak tam kolejne wypady na basen? Ile już ich było? Pracuj! Razem będzie łatwiej.

      Usuń

Zostaw ślad, pomóż mojej motywacji.