Dziś będzie krótko. Postęp jest. Kolejny spadek wagi to miłe uczucie :)
Ważę już łącznie o ponad 4 kg mniej!
Choć za mną bardzo zabiegany dzień, to udało mi się zmusić siebie do wieczornych ćwiczeń.
I zrobiłam je bardzo solidnie! Coraz mniej mnie męczą. Myślę, że za jakiś czas powinnam wybrać ambitniejszy zestaw ;)
I zrobiłam je bardzo solidnie! Coraz mniej mnie męczą. Myślę, że za jakiś czas powinnam wybrać ambitniejszy zestaw ;)
Niestety, również dziś małą wpadkę jedzeniową zaliczyłam. Przesadziłam nieco z kolacją, bo wygrała w mojej głowie myśl: "Nie chcę, żeby się zmarnowało". Skończyłam lazanię od Mamy (3/4 porcji), obiadową surówkę i 1 frankfurterkę... Smaczne było, ale na pewno za ciężkie na kolację i trochę za dużo. -To była jedna z motywacji solidnych ćwiczeń (przedłużyłam je sobie nawet o kilka minut). Chyba zaczynam lubić ćwiczenia. Lepiej się po nich czuję- i fizycznie, i psychicznie. A więc wszyscy, który to czytacie, a jeszcze dziś nie ćwiczyliście- pupcie w górę i do dzieła! :)
Super wynik! Miło widzieć, że z kolejnym tygodniem Twoja waga jest coraz niższa. Małymi krokami do sukcesu - tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńA ja chyba poszukam płyty z Secretem Ewy Chodakowskiej i też poćwiczę. :) Daaawno już nie ćwiczyłam... A po tym zestawie mój kręgosłup zdecydowanie lepiej się miewa. K.
K., chyba umarłabym po tych ćwiczeniach Secret Chodakowskiej ;), ale wiem, że nie wszyscy mierzą tą samą miarą. Przyjdzie czas i na secret dla mnie! :) Może za 5 lat, ale wierzę, że się uda.
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Naprawdę wspaniały wynik :)
OdpowiedzUsuńMoja motywacja do ćwiczeń wzrasta odwrotnie proporcjonalnie do Twojej wagi :D
Anonimowa B.
Cieszę się bardzo! A co ćwiczysz?
UsuńJeszcze trochę a będzie druga Chodakowska! Pięknie! Tyłki w górę i do dzieła! Szczególnie, że ja dziś wszamałam michę sphagetti:/ nie bierz ze mnie przykładu Mięciutka..Masz jakiś nowy zestaw ćwiczeń? hmm?
OdpowiedzUsuńPóki co ćwiczę na tym samym zestawie od początku, ale może pod koniec tygodnia znajdę nowy... A masz jakiś do zaproponowania?
OdpowiedzUsuńZ tym sphagetti to musiałaś się mocno zbliżyć na POŻEGNANIE. Szybko się nie zobaczycie ;) Wcinaj zielsko.
Super! Podziwiam zapał! Wymyśliłaś już nowy pseudonim? Niedługo będziesz potrzebowała :)
OdpowiedzUsuńB.