Słabo jest.
Nie chce mi się nawet pisać.
Od 4 dni zero ćwiczeń.
Nastrój podły.
Dwa paski czekolady zjedzone przed chwilą.
Coraz mniej warzyw w lodówce.
I tak nie zejdę do 100 na Święta.
Przygnębienie.
Tyle.
Ewo, długo tu nie zaglądałam. Muszę to powiedzieć: jak dla mnie to jesteś mega i wymyśliłaś sobie od razu dużo trudnych postanowień i za to Cię podziwiam. U mnie we wszelkich sprawach które cieżko ida sprawdza sie polityka małych kroczków - takich naprawdę małych bo te Twoje to są na siedmiomilowe buty moim zdaniem ;) (małe to dla mnie np rezygnacja z przekąsek po kolei o rożnych porach a nie od razu "zero miedzy posiłkami" albo z cukru w przekąskach czy białego pieczywa itp. No i jedno takie postanowienie naraz bym pewnie podejmowała bo nie udźwignęłabym tego). Podziwiam Twój upór i wytrwałość :) I kciuki trzymam. Magda P.
PS. Ja np jak mam posprzątać wielki bałagan to zaczynam od tego ze sprzątam jedna rzecz z biurka, kiedy przechodzę obok i po jakimś czasie mam ochotę sprzątnąć ich więcej i porządek robi sie kiedy tego nie zauważam.
PPS. Może to Cię zainteresuje w kwestiach motywacji? http://blog.zdobywalnia.pl/skuteczne-dzialanie/najbardziej-przereklamowana-rzecz-we-wspolczesnym-swiecie
(Sama sobie odpowiadam). Jakoś dziwnie dodaje mi sie komentarz przez telefon. Chciałabym sie podpisac ale nie korzystać z żadnego konta do logowania. Pozdrawiam jeszcze raz i pamiętaj, ze jestem wspaniała Juz TERAZ! �� MP
(No i jeszcze raz muszę napisać) naprawdę cieżko mi idzie pisanie z telefonu, który automatycznie mi uzupełnia tekst. Końcówka miała być oczywiście taka ze jESTES WSPANIAŁA juz TERAZ! Nie zapomnij o tym, żeby Twoje ciało sie nie poczuło niekochane przez Ciebie. Wybacz ilośc tych komentarzy ;) Magda P.
Kochana Mieciutka! Doskonale Cie rozumiem! Mnie te zmiany pogody, faz cyklu, chorob dzieci jedna w druga rowniez nie pomagaja! Najwazniejsze za nami. Pamietaj, w Bogu sila! Ofiaruj Mu to, teraz najlepszy na to czas... Anonimowa B.
Ewo, długo tu nie zaglądałam. Muszę to powiedzieć: jak dla mnie to jesteś mega i wymyśliłaś sobie od razu dużo trudnych postanowień i za to Cię podziwiam. U mnie we wszelkich sprawach które cieżko ida sprawdza sie polityka małych kroczków - takich naprawdę małych bo te Twoje to są na siedmiomilowe buty moim zdaniem ;) (małe to dla mnie np rezygnacja z przekąsek po kolei o rożnych porach a nie od razu "zero miedzy posiłkami" albo z cukru w przekąskach czy białego pieczywa itp. No i jedno takie postanowienie naraz bym pewnie podejmowała bo nie udźwignęłabym tego). Podziwiam Twój upór i wytrwałość :) I kciuki trzymam. Magda P.
OdpowiedzUsuńPS. Ja np jak mam posprzątać wielki bałagan to zaczynam od tego ze sprzątam jedna rzecz z biurka, kiedy przechodzę obok i po jakimś czasie mam ochotę sprzątnąć ich więcej i porządek robi sie kiedy tego nie zauważam.
PPS. Może to Cię zainteresuje w kwestiach motywacji? http://blog.zdobywalnia.pl/skuteczne-dzialanie/najbardziej-przereklamowana-rzecz-we-wspolczesnym-swiecie
(Sama sobie odpowiadam). Jakoś dziwnie dodaje mi sie komentarz przez telefon. Chciałabym sie podpisac ale nie korzystać z żadnego konta do logowania. Pozdrawiam jeszcze raz i pamiętaj, ze jestem wspaniała Juz TERAZ! �� MP
Usuń(No i jeszcze raz muszę napisać) naprawdę cieżko mi idzie pisanie z telefonu, który automatycznie mi uzupełnia tekst. Końcówka miała być oczywiście taka ze jESTES WSPANIAŁA juz TERAZ! Nie zapomnij o tym, żeby Twoje ciało sie nie poczuło niekochane przez Ciebie. Wybacz ilośc tych komentarzy ;) Magda P.
OdpowiedzUsuńKochana Mieciutka!
OdpowiedzUsuńDoskonale Cie rozumiem! Mnie te zmiany pogody, faz cyklu, chorob dzieci jedna w druga rowniez nie pomagaja! Najwazniejsze za nami. Pamietaj, w Bogu sila! Ofiaruj Mu to, teraz najlepszy na to czas...
Anonimowa B.
Ewa! Dasz radę! Do góry głowa! Każdy przeżywa wzloty i upadki. Czas się podnieść i iść dalej. Trzymam kciuki. Kasia.
OdpowiedzUsuń