Nareszcie udaje mi się zamieścić w czwartek czwartkowy post. Będzie krótko, bo z komórki i z wielkim zmęczeniem. Dzieci nadal chore=nieprzespana noc + marudny dzień.
Ważenie było. Zdjęcia nie ma. Musicie mi zaufać na słowo, że waga wskazała dziś: 99,9. Ha, poniżej 100 jednak! ;).
Udało mi się tez poćwiczyć. O wiele lepiej mi z ćwiczeniami. Zaliczyłam jednaj niezłą wpadkę. Spacerując po mieście z Młodszym (on nie ma goraczki) natrafiłam na nową budkę z lodami. Dziś było otwarcie. Rozdawali za darmo. Ja właściwie nie lubię lodów... I zupełnie nie wiem, dlaczego się nim poczęstowałam... Ech.
czwartek, 30 kwietnia 2015
Czwartkowo!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podobno lody nie tuczą :) Tzn. nie tak bardzo :) Ja, gdy już MUSZĘ zjeść coś słodkiego wybieram właśnie lody. Lepsze to niż ciasto... Tak sobie tłumaczę ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję trzech 9 :) I życzę zdrówka chłopakom!
Kurcze, tylko co zrobić z tym, że ja bardziej lubię ciasto... ;) Dzięki, tak chciałabym, żeby to już były trzy 8... Chłopaki zdrowieją :)
UsuńJeszcze trochę i będą trzy ósemki, dasz radę! :)
OdpowiedzUsuńKasia.
Ale się obśmiałam :D Lodowa Królowa! ;)
OdpowiedzUsuńSzybciutko spalisz, a wyniczek piękny, gratuluję!
OdpowiedzUsuń